Przejdź do głównej treści Przejdź do wyszukiwarki
Zespół Szkolno - Przedszkolny im. Tadeusza Kościuszki w Ryczowie

29. Egzamin gimnazjalny 2019

Utworzono dnia 13.04.2019, 18:24

Egzamin gimnazjalny czarno na białym…

        Roku Pańskiego MMXIX dnia X miesiąca kwietnia bez przeszkód rozpoczęły się ostatnie egzaminy gimnazjalne. Mniej lub bardziej zestresowani, dzierżąc w dłoniach czarne jak śmierć długopisy, ruszyliśmy do sali gimnastycznej. Komisja zagrzewała nas do bezpardonowej walki o swoją przyszłość. Rozpoczęliśmy.

        Na pierwszy ogień – historia i WOS. Arkusz wydał się podejrzanie prosty, a większość odpowiedzi można było znaleźć w tekście. Wtedy na drodze stanęła nam dynastia Tudorów i już nic nie było takie samo. Wszędzie widzieliśmy pułapki i podchwytliwe pytania. Myśleliśmy, że gorzej już być nie może, lecz wtedy na Kasztance przybył Józef Piłsudski z egzemplarzem "Robotnika", a później pośpiesznie oddalił się w stronę Rosji wraz z I Brygadą Legionów.

        Jakby tego było mało, we wsi Wierzbica Górna pękła rura wodociągowa, czym niezwłocznie musiał zająć się samorząd gminny. Gdy sytuacja została opanowana, pozostało już tylko najważniejsze – nie pomylić się przy przenoszeniu odpowiedzi z arkusza na kartę odpowiedzi. Nie było sensu już dłużej myśleć, pierwsze osoby powoli opuszczały salę, a reszta poszła za ich przykładem.

        Polski zaczął się niewinnie. Gdy zobaczyliśmy Kamienie na szaniec, poczuliśmy się jak w domu, a Jan Izydor Sztaudynger zwięźle podsumował nasze zmagania przy rozwiązywaniu arkusza. Tekst „Życie mnie mnie” zachęcił gimnazjalistów do późniejszej eksploracji internetu w poszukiwaniu innych dzieł literackich tego autora. Hm… Okazały się zupełnie inne od tych, które zalecane są do omawiania z młodzieżą w szkole. Przekonaliśmy się, że Sylwia Sekret miała rację: jego fraszki nadają się do wpisów do pamiętnika – niektóre jednak lepiej wpisywać do swojego, do którego nikt nie będzie zaglądał.

        Miłym zaskoczeniem okazała się rozprawka, do której bezproblemowo można było wykorzystać argumenty z Kamieni na szaniec. Wróciliśmy do domu i mentalnie przygotowywaliśmy się na najgorsze.

        Dzień 2: koszmar, który nam się przytrafił na tegorocznym egzaminie, czyli egzamin z przedmiotów przyrodniczych. Serce zaczęło mocniej pompować krew przepływającą do obu przedsionków. Bezjądrowe płytki krwi zatrzymały się jak przy obserwowaniu błyskawic i nasłuchiwaniu grzmotów. Nic jednak nie mogło równać się z podziałką liniową z zadania 19. – nawet dwa palce w roli cyrkla. Żadne słowa nie mogą wyrazić naszej rozpaczy nad tą częścią egzaminu. Musieliśmy się jednak szybko pozbierać, bo czekało nas jeszcze starcie z „królową nauk”.

        Matematyka nie zmasakrowała nas tak bardzo, jak przewidywaliśmy. Wręcz przeciwnie – uraczyła nas zaproszeniem na rejs statkiem z klasą IIIb i IIIa po zbiorniku wypełnionym w 80% wodą. Rejs zakończył się ustawianiem stolików w wymyślny sposób.

        Trzeciego dnia piszący angielski zostali podzieleni na dwie grupy, choć znalazła się też nieliczna grupa śmiałków piszących egzamin z języka niemieckiego. Grupa, w której się znalazłyśmy, była bardzo odprężona, umilała sobie czas różnymi przyśpiewkami oraz zabawami z butelką wody. Nawet gdy zaczęliśmy pisać egzamin, w głowie wciąż rozbrzmiewały piosenki śpiewane z entuzjazmem jeszcze przed chwilą. Test, jak się spodziewaliśmy, nie był trudny, aczkolwiek nie obyło się bez błędów. Pocieszył nas jednak Mark Twain z jego niesamowicie śmiesznymi dowcipami. :-)

Wiktoria i Julka :-))

Godło Polski

ZOBACZ


Zegar

Kalendarium

Rok wcześniej Miesiąc wcześniej
Marzec 2024
Miesiąc później Rok później
Pon Wt Śr Czw Pt Sb Nie
26 27 28 29 1 2 3
4 5 6 7 8 9 10
11 12 13 14 15 16 17
18 19 20 21 22 23 24
25 26 27 28 29 30 31

Imieniny

Ważne strony